Catering dla psów - czy to dobra opcja żywieniowa?

Tak zwane "cateringi dla psów" to po prostu pełnoporcjowe karmy, które dostarczane są do Waszego domu na zasadzie subskrypcji. Firmy oferujące takie usługi mają w swojej ofercie do wyboru kilka różnych wariantów smakowych. Przeważnie podmioty te bardzo szeroko się reklamują i podejmują współprace - przeważnie z osobami, które nie znają się na żywieniu psów. W zamian za to polecający otrzymują rabaty, darmowe produkty bądź ekwiwalent finansowy. 

1. Piesotto

Firma oferuje w ramach subskrypcji dostęp do 4 wariantów smakowych: wołowiny, indyka, kaczki i ryby. 

Soczysta wołowina:

  • wiadomo ile mięsa wołowego jest w składzie, a ile podrobów,
  • dodatek batata, marchwi, dyni, buraka i jabłek (ale nie wiadomo w jakich proporcjach),
  • dodatek strączków w postaci soczewicy (nie powinniśmy podawać ich psom - przeczytaj),
  • olej rzepakowy (działający prozapalnie, psy powinny dostawać oleje odzwierzece),
  • dodatek siemienia lnianego (siemię powinno być przyjmowane w odstępie od posiłków, gdyż obniża wchłanianie),
  • nie ma żadnego źródła wapnia, nie ma również informacji o wapniu i fosforze (a to istotne, jeżeli chcemy być pewni, że pozostają w odpowiednim stosunku),
  • Skład analityczny: aż 15.7 % węglowodanów (przyjmujemy, że powinno być maksymalnie 5 %), tylko 40 % białka, prawie 40 % tłuszczu (nie nadaje się więc dla psów z problemami trzustkowymi, a niestety nie ma nigdzie takiej informacji), nie zgadza się kaloryczność (producent deklaruje 140 kcal, po przeanalizowaniu wychodzi ~156 kcal).
Delikatny indyk:

  • wiadomo ile mięsa indyczego jest w składzie, a ile podrobów,
  • dodatek batata, marchwi, selera i jabłek (ale nie wiadomo w jakich proporcjach),
  • w składzie pojawiają się również szpinak i groszek (nie powinno ich być - więcej tutaj),
  • dodatek strączków w postaci soczewicy (nie powinno jej być),
  • olej rzepakowy (psy powinny dostawać oleje odzwierzece, j.w.),
  • dodatek siemienia lnianego (siemię powinno być przyjmowane w odstępie od posiłków, gdyż obniża wchłanianie),
  • nie ma żadnego źródła wapnia, nie ma również informacji o wapniu i fosforze,
  • Skład analityczny: aż 11 % węglowodanów, prawie 60 % białka, 23 % tłuszczu, nie zgadza się kaloryczność (producent deklaruje 140 kcal, po przeanalizowaniu wychodzi ~132 kcal).
Aromatyczna kaczka:
  • wiadomo ile mięsa z kaczki jest w składzie, a ile podrobów,
  • dodatek batata i dyni (ale nie wiadomo w jakich proporcjach),
  • niestety dodano szpinak (który zawiera niezdrowy dla psów kwas szczawiowy),
  • olej rzepakowy (działający prozapalnie),
  • dodatek siemienia lnianego (siemię powinno być przyjmowane w odstępie od posiłków, gdyż obniża wchłanianie),
  • nie ma żadnego źródła wapnia, nie ma również informacji o wapniu i fosforze,
  • Skład analityczny: jest niewłaściwy, nie da się go poprawnie wyliczyć, ponieważ zgodnie z tym co podaje producent karma zawiera 0 % węglowodanów, co nie jest możliwe, biorąc pod uwagę, że w karmie znajdują się warzywa i ziarna.
Świeża rybka:
  • wymieniono rodzaje użytych ryb (dorsz czarny+łosoś),
  • dodatek batata, dyni, pasternaku i cukinii (ale nie wiadomo w jakich proporcjach),
  • dodatek szpinaku (psy nie powinny go jeść),
  • olej rzepakowy (prozapalny) i olej z łososia (ale nie wiadomo ile go jest i jakiej jest jakości)
  • dodatek siemienia lnianego (siemię powinno być przyjmowane w odstępie od posiłków, gdyż obniża wchłanianie),
  • nie ma informacji o wapniu i fosforze,
  • Skład analityczny: prawie 20 % węglowodanów (przyjmuje się, że powinno być maksymalnie 5 %), 48 % białka (za mało), prawie 22 % tłuszczu (akceptowalnie), ponownie nie zgadza się kaloryczność (producent deklaruje 130 kcal, po przeanalizowaniu wychodzi ~111 kcal).
Ogólne wnioski: w karmach nie zgadza się skład analityczny, nie ma ważnych informacji dotyczących źródła wapnia i fosforu; dodatkowo mają zdecydowanie za dużo węglowodanów, są przeciętnie tłuste (za wyjątkiem bardzo tłustej wołowiny); Są tutaj strączki, rośliny których nie powinno być w psiej diecie (szpinak, groszek). 

2. Psi Bufet

Firma oferuje w ramach subskrypcji dostęp do 4 wariantów smakowych: wołowiny, indyka, jagnięciny i kurczaka.

Wołowe love:
  • wołowiny jest 54 % (ale nie wiemy ile jest mięsa, a ile podrobów),
  • dodatek batata, marchwi, buraka i jabłek (ale nie wiadomo w jakich proporcjach),
  • dodatek szpinaku (nie powinno go być),
  • olej rzepakowy (prozapalny),
  • dodatek siemienia lnianego (obniża wchłanianie),
  • dodatek rozmarynu (niestety bardzo często alergizujący składnik),
  • Skład analityczny: 19 % węglowodanów (przyjmuje się, że powinno być maksymalnie 5 %), 41 % białka (za mało), prawie 31 % tłuszczu (dużo!), nie zgadza się kaloryczność (producent deklaruje 126 kcal, po przeanalizowaniu wychodzi 119,5 kcal).
Indyczy kąsek:
  • w skład wchodzi 54 % indyka (w tym mielony indyk i indycza wątroba - nie wiadomo w jakich proporcjach), 
  • dodatek batata, dyni, marchwi i jabłek (ale nie wiadomo w jakich proporcjach),
  • dodatek szpinaku,
  • dodatek strączków w postaci soczewicy,
  • olej rzepakowy,
  • dodatek siemienia lnianego (obniża wchłanianie),
  • dodatek rozmarynu i pietruszki (zawiera kwas szczawiowy!),
  • Skład analityczny: 20 % węglowodanów (zdecydowanie za dużo), 46.5 % białka (za mało), prawie 24 % tłuszczu (akceptowalnie dla zdrowych psów), ponownie nie zgadza się kaloryczność (producent deklaruje 111 kcal, po przeanalizowaniu wychodzi ~104 kcal).
Jagnię wcina:
  • w skład wchodzi 52 % jagnięciny LUB baraniny (w tym mięso, podroby, nie wiadomo w jakich proporcjach + w składzie są tłuste ozory), 
  • dodatek marchwi, batatów, dyni i jabłek (ale nie wiadomo w jakich proporcjach),
  • dodatek groszku,
  • dodatek strączków w postaci soczewicy,
  • olej rzepakowy,
  • dodatek siemienia lnianego (obniża wchłanianie),
  • dodatek tymianku i rozmarynu (często alergizują),
  • Skład analityczny: aż 32 % węglowodanów (zdecydowanie za dużo!), jedynie 36 % białka, prawie 24 % tłuszczu, ponownie nie zgadza się kaloryczność (producent deklaruje 120 kcal, po przeanalizowaniu wychodzi ~114 kcal).

Kurczę pieczone:

  • w skład wchodzi 55 % kurczaka (mielony kurczak i wątroba, nie znamy proporcji), 
  • dodatek marchwi, batatów, dyni i jabłek (ale nie wiadomo w jakich proporcjach),
  • dodatek groszku,
  • dodatek strączków w postaci soczewicy,
  • olej rzepakowy,
  • dodatek siemienia lnianego (obniża wchłanianie),
  • dodatek tymianku,
  • Skład analityczny: prawie 21 % węglowodanów, jedynie 34.5 % białka, ponad 35% tłuszczu, ponownie nie zgadza się kaloryczność (producent deklaruje 146 kcal, po przeanalizowaniu wychodzi 140 kcal).
Ogólne wnioski: Karmy mają zdecydowanie za dużo węglowodanów, są raczej bardzo tłuste i mają zbyt mało białka. Są tutaj strączki, rośliny których nie powinno być w psiej diecie (szpinak, groszek) oraz mają dodatek oleju roślinnego.

3. 4DOGS

Firma oferuje karmę w słoikach w 9 wariantach smakowych, do wyboru są gramatury: 150 i 250 g.
Na stronie producenta nie są na ten moment dostępne wszystkie opcje, dlatego zanalizuję dla Was jedynie te, do których jest dostęp.

Kaczka w jabłkach:
  • w skład wchodzi 74 % mięsa (w tym kaczka i mięso z uda indyczego - ten zapis skłania jednak do zastanowienia czy chodzi o tuszkę kaczki czy faktycznie o mięso kacze),
  • według producenta <5 % węglowodanów, ale nie zgadza się to ze składem (w składzie widnieje 7.4 % fasolki szparagowej, 7.4 % selera, 1.2 % jabłek, itd., co już daje 16 %),
  • dodatek fasolki szparagowej (nie powinno być jej w psiej diecie - pisałam o tym),
  • dodatek płatków owsianych (niepotrzebne w psiej diecie zboże),
  • oleje i tłuszcze roślinne (nie wiemy jakie + działają prozapalnie),
  • dodatek siemienia lnianego (obniża wchłanianie),
  • dodatek oleju rybiego (nie wiemy z jakich ryb),
  • Skład analityczny: 13 % węglowodanów, 52 % białka, ponad 21 % tłuszczu, nie zgadza się kaloryczność (producent deklaruje 158.4 kcal, po przeanalizowaniu wychodzi 136 kcal).
Paella z kurczakiem i podrobami:
  • skład jest niejasny, nie wiadomo dokładnie ile jest mięsa,
  • jest bardzo duży i niepotrzebny dodatek ryżu (24 %),
  • jako warzywo dodano marchew, ale w dużej ilości (10 %),
  • oleje i tłuszcze roślinne (nie wiemy jakie),
  • Skład analityczny: nie da się go do końca wyliczyć, bo wilgotność podana jest w widełkach między 60 a 75 %; w związku z tym węglowodanów może być między 26-54 % (za dużo!), białka 26-41.9 % (zdecydowanie za mało), a tłuszczu między 12-20 %. Nie zgadza się również kaloryczność - producent deklaruje ją na poziomie 152 kcal, faktycznie jest to przedział między 103 a 155 kcal.
Sztuka mięsa wołowego:
  • niejasny skład (48 % wołowiny, bez informacji czy jest to mięso czy podroby),
  • dodatek makaronu (aż 20 %) - którego psy nie powinny otrzymywać,
  • warzywa: cukinia i kukurydza (przyczyniająca się do nadmiernych procesów fermentacji),
  • oleje i tłuszcze roślinne (nie wiemy jakie),
  • dodatek oleju rybiego (nie wiemy z jakich ryb),
  • Skład analityczny: nie da się go do końca wyliczyć, bo wilgotność podana jest w widełkach między 60 a 75 %; w związku z tym węglowodanów może być między 11-45 % (ogromna rozpiętość!), białka 27-43 % (zdecydowanie za mało), a tłuszczu między 21-34 %. Nie zgadza się również kaloryczność - producent deklaruje ją na poziomie 184 kcal, faktycznie jest to przedział między 119.5 a 172 kcal.
Rumsztyk wołowy z buraczkami:
  • 56.95 % wołowiny (w składzie nie ma informacji czy jest to mięso czy podroby, ale producent deklaruje, że jest to rozbratel wołowy), 
  • bardzo dużo ziemniaków (prawie 19 %),
  • dodatkowo warzywa: marchew, buraki + owoce: gruszki,
  • olej rzepakowy (prozapalne działanie),
  • dodatek siemienia lnianego (obniża wchłanianie),
  • dodatek natki pietruszki (dużo niekorzystnego kwasu szczawiowego!),
  • dodano: kwas hialuronowy, chondroitynę, glukozaminę, MSM, chrząstkę rekina i małża (z tych dodatków jedynie MSM i małż ma sensowne działanie, ale jest tego zbyt mało),
  • Skład analityczny: ponad 18 % węglowodanów (za dużo!), tylko 46 % białka, 25 % tłuszczu, ponownie nie zgadza się kaloryczność - producent podaje 122 kcal, a faktycznie jest to 116.9 kcal.
Gulasz z kurczaka i wołowiny:
  • 18 % wołowiny (w składzie nie ma informacji czy jest to mięso) i 18 % piersi z kurczaka,
  • bardzo dużo warzyw (bataty, groszek, dynia); groszku nie powinniśmy podawać - dlaczego?
  • oleje i tłuszcze roślinne (prozapalne działanie, nie wiadomo jakich użyto),
  • olej rybi (nie wiadomo z jakich ryb),
  • produkt polecany przez producenta dla psów z nadwagą (a nie ma to przełożenia na rzeczywistość, patrząc na skład analityczny: bardzo mało białka wysokiej wartości),
  • Skład analityczny: nie da się go do końca wyliczyć, bo wilgotność podana jest w widełkach między 60 a 75 %; w związku z tym węglowodanów może być między 37-61 % (ogromna rozpiętość!), białka 22-36 % (zdecydowanie za mało), a tłuszczu między 8.7-14 %. Nie zgadza się również kaloryczność - producent deklaruje ją na poziomie 130 kcal, faktycznie jest to przedział między 93.5 a 146 kcal.
Filet z ryby z cukinią:
  • producent deklaruje, że jest monoproteinowa (nie jest - zawiera dwa rodzaje białka odzwierzęcego: dorsz i karp oraz białka roślinne),
  • zawiera ryby (42 % dorsza i 13 % karpia),
  • bardzo dużo kaszy jaglanej (21 %) - niepotrzebny zbożowy dodatek,
  • warzywa: cukinia (13 %),
  • oleje i tłuszcze roślinne (prozapalne działanie, nie wiadomo jakie),
  • olej rybi (nie wiadomo z jakich ryb),
  • Skład analityczny: nie da się go do końca wyliczyć, bo wilgotność podana jest w widełkach między 60 a 75 %; w związku z tym węglowodanów może być między 27-54 % (ogromna rozpiętość!), białka 29-46 % (za mało), a tłuszczu między ~11-18 %. Nie zgadza się również kaloryczność - producent deklaruje ją na poziomie 134 kcal, faktycznie jest to przedział między 101.8 a 154.3 kcal.
Ogólne wnioski: Karmy mają zdecydowanie za dużo węglowodanów i mają zbyt mało białka. Producent używa wypełniaczy w postaci zbożowych dodatków, a dodatkowo w niektórych smakach jest zdecydowanie za dużo warzyw. Składy nie są jasne, nie zgadzają się informacje podawane przez producenta.


Podsumowanie

Jeżeli miałabym polecić Wam któryś z tych cateringów, to...nie wybrałabym żadnego. Zaprezentowane cateringi wcale nie są czymś bardzo dobrze zbilansowanym, niezwykłym, czy wyróżniającym się na tle innych karm komercyjnych. Często mają dużo niepotrzebnych dodatków (zboża, strączki) i niejasne składy. Wielokrotnie nie zgadzają się informacje dotyczące kaloryczności takich posiłków (co może być kluczowe, np. kiedy odchudzamy psa), nie ma również danych o wapniu i fosforze (co jest bardzo ważne - szczególnie dla nerkowców). Nie są to produkty, których nie da się zastąpić innymi mokrymi karmami - szczególnie, że na rynku mamy dużo wariantów, które będą miały zdecydowanie lepsze składy :) Nie mówiąc już o tym, że zdecydowanie zdrowszą opcją będzie przygotowywanie gotowanych posiłków (bądź surowych) samodzielnie w domu. W cateringach niepokoi mnie również towarzysząca im wszechobecna reklama i angażowanie do niej influencerów, którzy nie znają się na żywieniu zwierząt, ale w zamian za kody zniżkowe czy darmowe jedzenie dla swojego psa są w stanie napisać o takiej karmie same dobre rzeczy :) 

1 komentarz:

Copyright © Pet Study , Blogger